Torty – podstawy wykonania i potrzebne narzędzia


Torty – podstawowe narzędzia i instrukcje wykonania

Pytałam Was ostatnio na Facebooku, czy chcielibyście znaleźć na blogu, od czasu do czasu przepisy na efektowne domowe torty. Odzew był duży, pisaliście w komentarzach i w prywatnych wiadomościach, że tak, że super, i że chętnie skorzystacie z takich przepisów. A zatem cykl tortowy czas zacząć. Nie przerażajcie się ilością tekstu, dokładnie spisanie produkcji tortu niestety tego wymaga. Gdybym chciała bardzo dokładnie napisać przepis na rosół też byłby długi, zaczynając od umycia marchewki, następnie dokładnego obrania… itd, nie piszę tego, bo każdy coś tam gotuje w domu i zna takie podstawy. Przy torcie jest inaczej, zazwyczaj robimy je sporadycznie, okazjonalnie i zależy nam żeby zarówno wyglądały jak i smakowały jak najlepiej. Dlatego też będę starała się każdy krok opisać jak najdokładniej.

Nie uważam się za jakąś zaawansowaną torciarę, sama zrobiłam póki co te kilka tortów, które widać na poniższym zdjęciu (no i jeszcze kilka takich, zwykłych, prostych wcześniej) i sama dopiero wielu rzeczy się uczę. Ale tą wiedzą, którą już zdobyłam chętnie się z Wami podzielę.

Dzisiaj zapraszam na wpis ogólny odnośnie podstaw i narzędzi potrzebnych do przygotowania tortu. Nie przerażajcie się jednak, od razu nie potrzebujecie tych wszystkich sprzętów. Pamiętam jak pierwsze moje torty piekłam w zwykłej tortownicy, a ozdoby z masy cukrowej wykonywałam nożykiem kuchennym i wykałaczką 😉

 

 

 

Przydatne narzędzia:

  1. Rant cukierniczy – warto zainwestować w zakup rantu, po pierwsze dlatego, że w odróżnieniu od tortownicy, możemy w nim regulować średnicę, w zależności jakiej wielkości biszkopt potrzebujemy, a po drugie rant jest dużo wyższy od tortownicy i łatwo w nim składać tort (przekładać blaty biszkoptu kremami, żelkami, musami itp), dzięki czemu tort wychodzi równiutki. Rant cukierniczy co prawda nie ma spodu jak klasyczna blaszka, ale uwierzcie mi, pieczenie w nim biszkoptu to żaden problem. Wystarczy spód wyłożyć papierem do pieczenia i od dołu owinąć szczelnie folią spożywczą.
  2. Mikser lub robot planetarny – bez tego ciężko będzie zrobić tort. Zarówno zrobienie biszkoptu, jak i kremów oraz tynku wymaga użycia miksera lub robota. Ciężko powiedzieć, która opcja jest lepsza, ja używam robota planetarnego, bo jest mniej pracy, miksuje sam, nie trzeba trzymać miksera, ale często słyszałam, że ubijając np tynk maślany ręcznie mikserem lepiej się go odpowietrza, tynk nie jest dziurawy itp. Druga rzecz, to koszt, robot planetarny jest jednak dużo droższy i jeżeli będziemy robić tort sporadycznie, okazjonalnie to lepiej nie narażać się na koszty i przemęczyć się mikserem ręcznym 😉
  3. Waga kuchenna – jest chyba niezbędna, ja w ogóle nie wyobrażam sobie pieczenia ciast bez wagi spożywczej, w większości przepisów mamy proporcje podane w gramach, no i wiadomo, ciężko to wziąć na oko 😉  Przy produkcji tortu praktycznie na każdym etapie będzie nam potrzebna, no może przy dekorowaniu niekoniecznie, ale już przy biszkopcie, kremach i tynku już zdecydowanie tak.
  4. Nóż strunowy – nie jest niezbędny, ale zdecydowanie ułatwia pracę. Ja sama nabyłam go dopiero dwa torty temu. Wcześniej radziłam sobie długim ostrym nożem, ale nie zawsze wychodziło równo i ładnie, próbowałam odmierzać odstępy na biszkopcie i zaznaczać wykałaczkami, przecinać żyłką itp… sama nie wiem dlaczego wcześniej nie nabyłam noża strunowego.
  5. Folia spożywcza, folia rantową, papier do pieczenia, folia aluminiowa… No i tak, jeśli chodzi o folię rantową to można ją sobie na początku odpuścić, nie jest niezbędna, chyba, że chcecie wykonać „Jelly fruit cake”  przepis tutaj (KLIK) to wówczas z pewnością będzie Wam potrzebna. Folia spożywcza przydaje się na przykład do zrobienia żelki albo owinięcia i przechowania biszkoptu. Papier do pieczenia oraz folia aluminiowa będą potrzebne do wyłożenia rantu w którym będziemy piec biszkopt.
  6. Masa cukrowa – będzie potrzebna jeżeli chcemy zrobić z niej figurki lub obłożyć tort. Uwaga, zazwyczaj do obłożenia tortu i do wykonania figurek są inne masy i należy tej informacji szukać na opakowaniu. Chyba chodzi o to, że ta do figurek szybciej twardnieje, żeby zachowały one ładny kształt, a ta do obłożenia pozostaje miękka, aby można było łatwiej pokroić tort. Ja zawsze kupuje gotowe masy cukrowe w takich kolorach, jakie akurat potrzebuję, nie chce mi się bawić w barwienie mas, chociaż wiem, że niektórzy tak wolą robić. Jeżeli nie zużyjecie całej masy, spokojnie można ją przechowywać przez dłuższy czas, wystarczy tylko bardzo szczelnie zawinąć ją w kilka warstw foli spożywczej, aby nie stwardniała. Figurki, którymi chcemy udekorować tort najlepiej zrobić kilka dni wcześniej, aby wyschły i stwardniały, wówczas będą się lepiej trzymać. Ja układam je na deseczce i wkładam do szafki, żeby się nie kurzyły, lub jeżeli chce im nadać pół okrągły kształt (żeby przykleić do boku tortu) susze je na rancie.
  7. Narzędzia do wykonywania ozdób – ja posiadam mały wałek, zestaw szpatułek do modelowania (jedna najbardziej używana ostatnio mi się złamała) i nożyk/skalpel co prawda do papieru, ale daje radę 😉 Przy pierwszych tortach nie miałam żadnych narzędzi i radziłam sobie zwykłym nożykiem kuchennym i drewnianym wałkiem.
  8. Foremki do wycinania ozdób – często używam takich foremek, wykrawaczek do ciastek i pierniczków, mam ich cały karton, uzbierało się przez kilka lat wypieków z dziećmi. Ostatnio dokupiłam kilka na potrzeby tortowe np motywy z Harrego Pottera
  9. Talerz, Patera obrotowa – przydaje się bardzo podczas tynkowania (obkładania tortu masą). Z początku miałam drewnianą patere obrotową chyba zakupioną w Ikea. Używałam jej do wszystkiego, do pizzy, do kanapek, przekąsek i do dekoracji tortów (tort podczas dekoracji stoi na podkładzie, więc nie styka się bezpośrednio z paterą. Potem coś mnie tknęło i zakupiłam tanią, plastikową patere. Była fatalna, gibała się na wszystkie strony, jednym słowem porażka. Wróciłam do drewnianego talerza. Teraz planuje zakupić porządny talerz ze stali nierdzewnej.
  10. Szpatułka, skrobaki – są potrzebne, aby uzyskać gładki i równy tynk na torcie,
  11. Barwniki spożywcze – służą do barwienia tynku oraz mas cukrowych
  12. Podkłady pod tort – najlepiej grube typu styrodu, ale cienkie też się przydają do mniejszych tortów
  13. Dodatkowo:
  • naczynie z miarką,
  • Łyżka sylikonowa,
  • Rękawy cukiernicze- raczej nie są niezbędne na początku,
  • Tylki cukiernicze- też na początku niekoniecznie musicie je nabyć, ja póki co mam dwie sztuki i użyłam ich ze dwa razy 😉
  • Toppery na tort – można kupić w internecie, są to zazwyczaj napisy lub jakieś motywy, które wbijamy w gotowy tort,
  • Karton cukierniczy – jeśli macie zamiar przewozić tort

 

Jak rozłożyć prace przy wykonywaniu tortu?

  1. Pierwszego dnia pieczemy biszkopt i wykonujemy żelki,
  2. Drugiego dnia przekrawamy biszkopt na blaty, robimy kremy i składamy tort w rancie,
  3. Trzeciego dnia przygotowujemy tynk i obkładamy nim tort, możemy też zacząć dekorować tort ozdobami,
  4. Dekorujemy tort jeżeli nie zrobiliśmy tego wcześniej i gotowe 🙂

Zrobienie tortu wymaga czasu, dobry (i równy!) tort ciężko jest zrobić w jeden albo dwa dni. Zazwyczaj potrzebujemy na to co najmniej trzy, albo nawet cztery dni.

*** Biszkopt zawsze pieczemy dzień wcześniej przed krojeniem go na blaty (łatwiej się kroi i aż tak nie kruszy), po wyjęciu z piekarnika studzimy go lekko. Następnie za pomocą cienkiego, długiego noża odkrawamy brzegi biszkoptu od rantu. Przy odcinaniu ciasta od rantu nie wykonujemy ruchów góra-dół by nie poszarpać biszkoptu, po prostu wbijamy nóż wzdłuż po rancie i jednostajnym ruchem przesuwamy dookoła. Jeszcze lekko ciepły biszkopt po wyjęciu z rantu odwracamy do góry dnem (wówczas ta lekka górka, która była na górze powinna nam się wyrównać) i całkowicie studzimy.

Następnie biszkopt zawijamy w folię spożywczą i wkładamy na noc do lodówki. Ostatnio wyczytałam, że przed składaniem tortu, dobrze jest boki rantu najpierw wyłożyć folią rantową lub papierem do pieczenia, nigdy tak nie robiłam, ale to chyba jest dobry pomysł, bo kremy nie będą nam się przyklejać do metalowego rantu i łatwiej będzie wyjąć tort, nie uszkadzając go.

Po wyjęciu tortu z rantu, należy go włożyć do lodówki na około 2 godziny. Tort musi samoistnie osiąść przed tynkowaniem, inaczej tynk mógłby nam popękać lub zrobiłaby się nam buła.

*** Żelka – jeśli decydujemy się na żelkę w torcie, musimy zrobić ją odpowiednio wcześniej, najlepiej na dzień przed robieniem kremu i składaniem tortu. Żelka to zagotowane owoce i zmiksowane z żelatyną. Po wystudzeniu przelewamy ją do rantu wyłożonego szczelnie folią spożywczą i umieszczamy w lodówce do stężenia. Uwaga! Żelka zawsze musi mieć około 1-2 cm mniejszą średnice niż biszkopt, gdyż będzie ona zatopiona w kremie.

*** Kremy – przepisów jest całe mnóstwo, od wyboru do koloru. Ja zazwyczaj robię jedną bazę ze śmietanki i mascarpone, dzielę na 2,3,4 części – w zależności ile tort ma mieć przełożeń i każdej nadaje inny smak, np czekoladowy, kokosowy, owocowy, oreo itp.

*** Krem/tynk maślany do obłożenia tortu- tutaj też mamy kilka rodzai kremów do wyboru, ale jak sama nazwa wskazuje wszystkie są na bazie masła. Mój ulubiony to tynk Milky Way z mlekiem w proszku. Możemy też zrobić krem z mlekiem skondensowanym, na bezie szwajcarskiej, ganache z czekolady i jeszcze pewnie kilka innych, których póki co nie testowałam. Krem maślany służy tylko do otynkowania tortu z zewnątrz, nie przekładamy nim blatów, gdyż jest dość tłusty i mdły w smaku.

*** Ozdabianie tortu – no i tu już możemy puścić wodzę wyobraźni. Ozdoby mogą być wykonane z kremu, z masy cukrowej (tak jak wspomniałam, trzeba je zrobić co najmniej kilka dni wcześniej i wysuszyć), z owoców, z izomatu (nie próbowałam jeszcze takich robić), z gotowych posypek, figurek cukrowych, waflowych, topperów i jeszcze pewnie wielu innych rzeczy, które nie przychodzą mi teraz do głowy 😉

 

*** POWODZENIA ***

KOMENTARZE