Muzeum PRL-u w Poznaniu – miejsce nie tylko do oglądania!
Odwiedziliśmy niedawno nowo powstałe muzeum w Poznaniu „Muzeum PRL-u”. Szczerze powiem, że idąc tam z dzieckiem założyłam, że będziemy oglądać eksponaty przez jakieś pół godzinki, a potem będzie znudzenie, marudzenie i koniec zwiedzania. Jakie było moje zdziwienie gdy spędziliśmy w tym obiekcie ponad dwie godziny i ciągle nie mieliśmy dosyć. Okazało się, że muzeum jest przygotowane na wszystkich gości, od tych najmłodszych kilkulatków, po te najstarsze pokolenia. Eksponaty można dotykać, używać, dokładnie obejrzeć, przygotowane są różne gry, zabawy, łamigłówki, a także układanki dla najmłodszych. Atrakcji nie ma końca i nawet wszystkich pewnie nie daliśmy rady spostrzec, do tego eksponatów wciąż przybywa, więc za jakiś czas pewnie tam jeszcze wrócimy.
Muzeum znajduje się na Starym Rynku, przy ulicy Żydowskiej 4, blisko trykających koziołków, które również polecam zobaczyć będąc na poznańskiej starówce. Koziołki aktualnie pokazują się dwa razy dziennie o godzinie 12:00 i 15:00. Wypatrujcie ich na wieży Ratusza nad zegarem.
Muzeum PRL-u zlokalizowane jest na dwóch piętrach kamienicy. Zostało podzielone na różne tematyczne pomieszczenia: kuchnia, pokoje dzienne, pokój dziecięcy, sklep, a także sale posiedzeń z mównicą i mikrofonem. My na zwiedzanie wybraliśmy się jako reprezentanci trzech pokoleń: ja, moja siostra, mama i moje dzieci. Moja mama znała praktycznie każdy przedmiot obecny w muzeum, ja jako osoba urodzona w latach osiemdziesiątych, bardzo dobrze pamiętam rzeczy z PRL-u i większość eksponatów było mi znajome, a jak czegoś nie wiedziałam to mama dopowiedziała. Natomiast dla moich dzieci wszystko było obce, zupełnie nieznajome. Opowiadaliśmy im co do czego służyło, a one słuchały z zadziwieniem. Dwie Panie, założycielki muzeum, także są obecne podczas zwiedzania i można się od nich dowiedzieć sporo ciekawostek.
Muzeum PRL-u to sentymentalna podróż w czasie. Dorośli przenoszą się tam do czasów młodzieńczych, natomiast dzieci mają możliwość zobaczyć świat z dzieciństwa swoich rodziców/młodości swoich dziadków, bez internetu, komórki, a nawet kolorowego telewizora. Ciekawym pomysłem jest to, że w muzeum oprócz tylko oglądania eksponatów, można je także dotykać i używać. Mamy możliwość napisać coś na maszynie do pisania, zadzwonić dawnym tarczowym telefonem, w którym dodatkowo usłyszymy ciekawą historię, powiedzieć coś przez mikrofon na mównicy, pobawić się dawnymi zabawkami, a także obejrzeć książki i podręczniki szkolne PRL-u.
Jak już wcześniej wspomniałam w obiekcie oprócz masy eksponatów z minionej epoki czeka na nas wiele innych atrakcji, klocki i puzzle dla najmłodszych, ciekawe układanki dla starszych i dorosłych, a także łamigłówki i zagadki dla wszystkich odwiedzających. Przechadzamy się spacerkiem po PRL-owskim Poznaniu i odgadujemy dawne nazwy ulic, szukamy słów na rozsypance związanych z okresem Polski Ludowej, przypominamy sobie dawne zapachy, materiały, tekstury. Oglądamy miniaturki samochodów, odgadujemy co kryje się w szafce poprzez macanie przedmiotu przez dziurę w drzwiczkach. Świetna zabawa i niezapomniana przygoda.